Na Bliskim Wschodzie, nieprzerwanie, ze zwiększającą bądź zmniejszającą się intensywnością istnieje konflikt. Trwa on już od wielu lat i jest niezwykle złożony. Kolejne pokolenia Izraelczyków borykają się z problemami trwającymi od dziesięcioleci.
13 sierpnia 2020 r. Izrael i Zjednoczone Emiraty Arabskie, przy pomocy mediatora, jakim były Stany Zjednoczone, podpisały umowy dotyczące ruchu bezwizowego, lotnictwa cywilnego, ochrony inwestycji oraz nauki i technologii. To ogromny krok w kierunku pokoju na Bliskim Wschodzie.
Rok wcześniej, 16 sierpnia 2019 roku minister spraw zagranicznych Izraela Israel Katz wydał publiczną deklarację o współpracy wojskowej ze Zjednoczonymi Emiratami Arabskimi w obliczu narastających napięć z Iranem.
W 2020 roku zaś, tego samego dnia (16 sierpnia) Zjednoczone Emiraty Arabskie po raz pierwszy nawiązały połączenia telefoniczne z Izraelem, odblokowując bezpośrednie wybieranie numeru kierunkowego Izraela +972. Ostatniego dnia sierpnia 2020 r. odbył się pierwszy bezpośredni lot handlowy z Izraela do Zjednoczonych Emiratów Arabskich. 12 października 2020 r. do portu w Hajfie wpłynął pierwszy statek przewożący ładunki ze Zjednoczonych Emiratów Arabskich do Izraela.
Tego samego dnia co nawiązały się stosunki dyplomatyczne między Izraelem a Zjednoczonymi Emiratami Arabskimi, Izrael podpisał także umowę z Hamasem o zakończeniu wymiany ognia w Strefie Gazy.
18 listopada br. Minister spraw zagranicznych Bahrajnu Abdellatif al-Zayani złożył wizytę w Izraelu. Była to pierwsza wizyta wyższego rangą urzędnika Bahrajnu od czasu podpisania porozumienia normalizacyjnego przez oba kraje.
Agencja informacyjna BNA (Bahrain News Agency) stwierdziła, że wizyta „potwierdzi silną i trwałą pozycję Bahrajnu na rzecz wspierania procesu pokojowego” i skupi się na „możliwościach gospodarczych i dwustronnych porozumieniach z Izraelem”.
W środę, 18.11.2020 Minister spraw zagranicznych Bahrajnu przybył do stolicy Izraela. Była to pierwsza oficjalna wizyta w tym kraju od czasu nawiązania przez Manamę (Bahrajn) stosunków dyplomatycznych z Tel Awiwem we 15 września 2020 r. Umowa ta również była podpisana przy współudziale mediatora, jakim były Stany Zjednoczone.
Według Jerusalem Post, Abdullatif al-Zayani przyleciał do stolicy Izraela pierwszym lotem komercyjnym flagowego przewoźnika Bahrajnu Gulf Air, ponieważ obie strony starają się rozszerzyć współpracę po podpisanym przez USA porozumieniu o nawiązaniu formalnych więzi.
23 października 2020 r. kolejne państwo – Sudan. Podpisał on umowę z Izraelem i to znów dzięki pomocy Mediatora, jakim były Stany Zjednoczone. To uczyniło Sudan piątym krajem arabskim, który uznał prawo Izraela do istnienia, po Egipcie w 1979 r., Jordanii w 1994 r. oraz Bahrajnie i Zjednoczonych Emiratach Arabskich. W przeciwieństwie do dwóch ostatnich krajów, Sudan wysłał wojska do walki z Izraelem w głównych wojnach arabsko-izraelskich i uważał Izrael za państwo wroga.
W momencie, kiedy relacje międzynarodowe wydawały się odrobinę, ale jednak normalizować i zmierzać w kierunku pokoju między Izraelem a otaczającymi państwami arabskimi, jest to dopiero początek podróży, której celem jest stabilizacja i pokój pomiędzy państwami. Może upłynąć dużo czasu zanim zmieni się sytuacja polityczna, nie mówiąc o zakorzenionej niechęci.
Co więcej, duże znaczenie miały również wybory prezydenckie, które odbyły się na jesieni br. w Stanach Zjednoczonych. Kandydat, który przegrał, a jednocześnie poprzedni Prezydent Stanów zjednoczonych Donald Trump był bardzo przyjaźnie nastawiony do Izraela. Uznał on m. in. Jerozolimę za stolicę państwa, co miało ogromne znaczenie symboliczne. Jerozolima, oczywiście wśród innych terenów, jest punktem zapalnym, z racji znaczenia tego miasta dla kilku religii. Ponadto, poprzedni prezydent Stanów Zjednoczonych uznał aneksję wzgórz Golan, cofnął sprzeciw wobec rozbudowy żydowskich osiedli na Zachodnim Brzegu oraz wycofał się z porozumienia nuklearnego z Iranem (JCPOA).
Od czasu ogłoszenia umów w połowie września szyicka opozycja w Bahrajnie ostro je skrytykowała. Ponadto, Książę Arabii Saudyjskiej Turki al-Faisal powiedział, że wszelkie umowy normalizacyjne są potrzebne, aby pomóc Palestyńczykom w uzyskaniu własnego niepodległego państwa, ale co więcej opisał Izrael jako „zachodnią kolonizującą potęgę”.
Jego zdaniem Izrael „uwięził (Palestyńczyków) w obozach koncentracyjnych pod najdrobniejszymi zarzutami bezpieczeństwa – młodych i starych, kobiety i mężczyźni, którzy gniją tam bez uciekania się do sprawiedliwości. Burzą domy, jak chcą i mordują, kogo chcą ”.
Izraelici wyszli z niewoli Egipskiej przez górę Synaj w kierunku Ziemi Obiecanej. Według Tory, wędrówka ta trwała 40 lat, a więc znacznie więcej czasu niż teoretycznie powinna. Miało to swoje głębsze znaczenie. Nawiązując do dzisiejszej sytuacji na Bliskim Wschodzie, miejmy nadzieję, że pomimo wielu lat konfliktów, w tym przypadku jest to najlepszy możliwy sposób do uzyskania pokoju, a rzeczy dzieją się we właściwym czasie.
Prawnik Sandra Błaszczak